Moje uzasadnienie zaprzestania poszukiwań supernowych

Sprawa supernowej SN 2019ehk



Od kwietnia 2014 prowadziłem poszukiwania supernowych odkrywając 12 nowych zjawisk tego typu. Obecnie zaprzestałem poszukiwań.

Przez wiele lat naiwnie sądziłem, że TNS działające z ramienia Międzynarodowej Unii Astronomicznej zostało powołane w celu dbania o to,
aby uznawane przez IAU odkrycia nie były przywłaszczane przez różnych oszustów. Myliłem się. Niestety, panuje tutaj samowola.

Rozważmy następujący scenariusz. Każdy astrofotograf może posiadać w swoich zasobach jakieś zdjęcie, które wykonał miesiąc wcześniej,
ale nie zauważył tam supernowej. Nic w tym nadzwyczajnego. Najczęśniej bowiem astrofotografowie nie sprawdzają swoich zdjęć pod kątem
pojawienia się możliwej supernowej. Jednak po przeczytaniu doniesień w mediach dowiaduje się, że jest tam supernowa, dostrzega ją.
Zgłasza to do swoich znajomych pracujących na uniwersytecie, a ci w swoich publikacjach "mianują" go odkrywcą tej supernowej,
gwałcąc obowiązujące zasady uznawania odkryć. Scenariusz nieprawdopobny? Okazuje się, że jednak prawdopodobny i możliwy.
Tak się właśnie stało w przypadku publikacji w "Astrophysical Journal", w której za odkrywcę SN 2019ehk uznano niejakiego Joela Shepherda.
Autorzy - Wynn V. Jacobson-Galán i Raffaella Margutti z Northwestern University uznali, że to oni (a nie TNS) mają kompetencje w przyznawaniu odkryć.

Zignorowali oficjalny raport o odkryciu zgłoszony i opublikowany w TNS oraz potwierdzony certyfikatem:

https://www.wis-tns.org/object/2019ehk/discovery-cert

Jest on dla nich bez znaczenia !


OK, każdy ma niezbywalne prawo być głupcem lub ignorantem, jednak nie rozumiem dlaczego "Astrophysical Journal" nie dba o to,
aby publikowane w nim treści były rzetelne i zgodne z prawdą ? Kontaktowałem się z nimi w tej sprawie wiele razy.

Dla amatora projekt poszukiwań supernowych oznacza bardzo duży wysiłek kosztem wolnego czasu oraz tysięcy godzin nieprzespanych w nocy.
Aby odkryć jedną supernową potrzebuję wykonać olbrzymią liczbę 10-15 tysięcy obserwacji, nie mówiąc o kosztach sprzętu i jego utrzymania.
W przeciwieństwie do astronomów zawodowych JEDYNYM "wynagrodzeniem" jest dla nas fakt przyznania odkrycia danego obiektu (supernowej)
Cóż pozostaje jeżeli odbierane jest również i to ??


Uznałem więc, że nie ma dalej sensu angażować swoich sił i środków w działalność,
gdzie ustalane zasady są łamane, a ci którzy powinni na to reagować tego nie robią.





<< HOME